Heeeej Koniarze :*
Dzisiaj nie będe wam nic pokazywać tylko ,,Pobawię się w pisarkę" i pokaże wam fragmęcik mojej książki co prawda motyw przewodni to miłość ale ten fragmenik będzie o koniach... Zamieściłam tam mojego ULUBIEŃCA Carlosa <33
Alice też wciąż myślała co namalować
dla chłopaka, który wydawał się ciekawy jej sztuki. Dziewczyna nie miała pomysłu a zawsze kiedy
szukała weny udawała się przejechać się
konno.
Ubrała się i wyszła nie zapominając
marchewek dla konia.
Kiedy
już dotarła dosiadła Carlosa i wyruszyła na bardzo długą przejażdżkę na
ulubieńcu, który wydawał się tak samo kochać panią jak ona jego. Lecz niestety
od kiedy matka zmarła Alice nie miała czasu zajmować się aż tyle Carlosem co
wcześniej więc koń się na nią odrobinę obraził. Po powrocie już wiedziała co namalować dla
chłopaka. W nagrodę dała pięknemu siwemu koniu tyle marchewek ile zechciał
wyczyściła go i dziękując odeszła od ulubieńca.
Dziewczyna
jeździła konno od kiedy umiała chodzić jej matka była trenerką jazdy konnej. Posiadała
ona siwego wałacha Carlosa. Ale kiedy matka zmarła dziewczyna odziedziczyła
konia.
Pewnie się nie spodobało ale ocencie w komku, na asku lub mailu :)
A tu macie focie ślicznego konia :*
KTO WIE JAKA RASA?! Za proste no ale trudno <3